czwartek, 25 sierpnia 2011

Marianne Curley - Strażnicy Veridianu - Straż

  O serii: Wojna Chaosu z Porządkiem wkracza w kulminacyjną fazę Chaos osiąga przewagę dlatego powołana zostaje Straż której zadanie polega na ochronie przeszłości przed Chaosem i jego Zakonem. Nadchodzi jednak czas rozstrzygnięcia pradawne proroctwo zaczyna się spełniać Wybrańcy muszą poznać swoją tożsamość i stanąć do walki która jest ich przeznaczeniem.






 O książce: Na szesnastoletniego Ethana czekała niespodziewana ale jakże wyczekiwana wiadomość. Arkarian jego dawny nauczyciel oznajmił mu, że już wkrótce chłopak zostanie pełnoprawnym członkiem Straży. Dodatkowo otrzyma zaszczyt uczenia nowego członka a właściwie członkini Straży. Choć o rok młodsza Isabel  siostra byłego najlepszego przyjaciela chłopaka, która swego czasu kochała się w Ethanie  wielu rzeczy nauczyła się sama, nadal potrzebuje Nauczyciela. I choć jej brat Matt nie jest zachwycony musi pogodzić się z tym że Isabel i Ethan spędzają ze sobą mnóstwo czasu (pod pretekstem współnego projektu z historii).
Mają tylko trzy tygodnie do kolejnej misji Ethana w której Isabel ma uczestniczyć. Czasu jest niewiele a Matt zaczyna coś podejrzewać... I gdzie znajduje się legendarny Veridian? Czy Ethan zdoła na czas wyszkolić Isabel? Czy ich misja się powiedzie??  Jaki sekret skrywa Arkarian?? Kim tak naprawde jest ojciec Ethana?? Czy Ethan i Isabel odnajdą Veridian? Czy przeżyją? Odpowiedź znajdziecie w książce.


Pierwsze co rzuca się w oczy, to dwutorowa narracja oczami Ethana i Isabel. Pomysł godny pokłonów. Zastosowanie takiej narracji sprawia że oprócz poznania bohaterów widzimy jedną rzecz z dwóch punktów widzenia co poprawia nastrój i jakość odbioru tekstu. Fabuła książki jest bardzo rozbudowana przed bohaterami postawiono masę zadań, misji, treningów, rozmów, zasadzek i zdrad. Nadaje to tempa akcji książki i sprawia że czytelnik nie nudzi się w trakcie czytania tych 440 kart a właściwie połyka książkę w całości.
Język jest miły, prosty w odbiorze, co sprawia że książkę odbieramy badzo dobrze gdyż nie zastanawiamy się nad sensem poszczególnych słów;) Bohaterowie są wyraziści, z dobrze zarysowanym charakterem, ideami, sposobem bycia i wyrażania się. Jeśli ktoś ma depresję, to ją ma. jeśli ktoś nie morze zapomnieć o niezyjącej córce to nie zapomni dopóki nie otrzyma wstrzasającej wiadomości itp.  Tak czy inaczej - książka potrafi zaskoczyć, jednak czujny czytelnik będzie zachwycony wiedząc, że podejrzewał już coś wcześniej.

Tym co mi się spodobało były podróże w czasie w których autorka użyła tak zwanego Efektu Motyla tzn że jeśli w przeszłości zostało coś zmienione miejsca, rzeczy, ludzie to teraźniejszość także się zmienia: ludzie giną, miejsca zanikają, rzeczy przestają istnieć. Za co składam podziękowania autorce powieści i zapraszam czytelników do lektury.
                                                             Nim świat wolny stanie się
    Niewinny kwiat zgładzony będzie,
W starożytnego Veridianu lesie
Dziewięciu twarze ujawnią się.

         Gdy prawy przywódca przestanie śnić,
Królewskiej władzy nadejdą dni,
             Odwieczny wojownik o pradawnej duszy
      Z opatrzności łaską poprowadzi ich.
   ~ Fragment Proroctwa




Autor: Marianne Curley
Tytuł: Straż
Seria: Strażnicy Veridianu
Tłumacz: Małgorzata Kaczarowska
Liczba stron: 431
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 4 maja 2011


Polecam:

2 komentarze:

  1. W opisie książki za dużo było pytań, które mogłyby zepsuć niespodziankę związaną z czytaniem, jak np. to o ojcu. Przez większość książki jest po postać epizodyczna, a takie wzmianki w recenzji mogą naprowadzić czytelników na trop, który może zniszczyć radość z czytania.
    Śmierdzi mi trochę zrzynką :D. A właściwie strasznie dużą zrzyną -.-‘.
    Nosz, kur…! Wcześniej przymykałam już na to oko, bo dopiero zaczynasz, ale jak nie zaczniesz pisać po swojemu i nie przestaniesz opierać się na moich recenzjach, to, jak wiedźmy kocham, się w końcu obrażę >.<

    OdpowiedzUsuń
  2. Książkę mam w planach, ale nie szybko się zrealizują.

    OdpowiedzUsuń